Choć dla wielu z nas temat wydaje się niezwykle daleki, świadomość, że jest to trzecia co do skali problemu, przyczyna śmierci na świecie (zaraz po nowotworach i wypadkach) może skłaniać do refleksji. Statystycznie przerażające. Samobójstwa od zawsze były owiane tajemnicą. Niewiele się o nich mówi, między innymi ze względu złożoność problemu. Media zazwyczaj podają informację o tych najbardziej uderzających zdarzeniach – młodych ludziach, samobójstwach rozszerzonych. Dziś chcę opowiedzieć o zwykłych ludziach, którzy w ciszy, bez rozgłosu, decydują się zakończyć swoje życie.
Myśli samobójcze
Osoby, które mają myśli samobójcze są obok Was…
To ten pan ze sklepiku z pieczywem. Taki cichutki, spokojny. Czasem jakby nieobecny. Coraz trudniej jest mu się uśmiechać, ale co rano przykleja minę sprzedawcy na twarz i umila dzień. Jego życie nie jest jednak takie radosne. Kilka lat temu stracił żonę. Razem zawsze coś robili – spacer, film, nawet siedzenie razem było ciekawe. Została mu pustka i codzienna rutyna. Nikt z bliskich nie zauważył, że sprzedawca czuje tę pustkę. Każdy przecież gdzieś biegnie, nie ma czasu na innych. Nie dzwonią, nie pytają czy wpadnie do nich na niedzielny obiad. Samotny odchodzi nie widząc sensu i celu.
To koleżanka z pracy, która po raz kolejny zawiodła się na partnerze. Trwają, bo dzieci, bo sama się nie utrzyma. Sublokatorzy w projekcie „rodzice swoich dzieci”. Nie daje sobie szansy na miłość, na nowy etap w życiu. Pochodzi z rodziny, w której się naprawia, a nie wyrzuca. Tyle, że partner nie czuje potrzeby naprawiania. Koleżanka z bezradności przestaje się starać. Żyje z dnia na dzień, bez emocji. Łyka tabletki na sen, żeby nie rozmyślać. I coraz częściej myśli o ich garści.
To ten kumpel ze szkoły, który zawsze wyrywa się do pyskówki, żeby odreagować całe piekło, które ma w domu. Rozjusza, zaczepia, staje się agresywny. Myśli, że tylko tak może zwrócić na siebie uwagę, tylko wtedy nie jest przezroczysty. W domu jest nikim – nikt go nie zauważa, nikt się nie troszczy. Samookalecza się szukając jakiegokolwiek „czucia”. W szkole mówią, że to atencjusz, raczej nie jest lubiany, bo nie umie spokojnie pogadać. Kolejny raz tata wybrał alkohol z kumplem zamiast rozmowy z synem. Kolejny raz go unieważnił. Lepiej już nie być wcale, wtedy mniej boli. Ci ludzie, młodzi i starzy są wśród nas. Statystycznie na to patrząc znamy, co najmniej kilka osób borykających się z myślami samobójczymi. Być może kilkoro z nich kiedyś targnęło się na życie. Być może część planuje jak to zrobić. Mnóstwo ludzi traci sens. Nie widzi celu.
Jak pomóc osobie, która myśli o samobójstwie?
Jeśli ten artykuł uruchomił nieco Twojej wyobraźni pomyśl, kiedy ostatnio rozmawiałeś z ludźmi o ich samopoczuciu? Kiedy wrzuciłeś na FB czy Insta zdjęcie z prawdziwą twarzą? Kiedy mówiłeś o tym, jak jest źle, ciężko, ale prosisz o pomoc i znajduje się rozwiązanie? Kiedy pokazałeś światu, że nie żyje się tylko fotkami z wakacji? Że prawdziwe życie potrafi dokopać i sprowadzić do parteru?
Pamiętaj, razem jest o wiele łatwiej przetrwać trudny czas. Problemy da się podzielić, kiedy więcej osób myśli nad rozwiązaniem. Zbyt długie trwanie w marazmie i smutku nie doprowadzi do rozwiązania problemu, ale go pogłębi. Szukanie pomocy u psychologa, psychiatry to nie wstyd, a realna szansa na zwiększenie jakości życia.
Przejrzyj swój telefon, może znajdziesz tam kontakt do osoby, od której od dawna nie masz wieści. Może warto napić się z nią kawy? Pogadać przez telefon? Może potrzebuje pomocy, ale nie ma siły o nią prosić? Może to właśnie Ty jesteś osobą, która nie ma już siły? Ale z jakiegoś powodu czytasz ten artykuł do końca. Może dlatego, że chciałbyś sobie pomóc, ale nie masz siły? Może potrzebujesz czyjegoś ramienia? Jeśli taka myśl kwitnie w Twojej głowie, koniecznie zapisz się do specjalisty, zgłoś się do najbliższego szpitala, daj sobie pomóc. Każdy człowiek na to zasługuje.
Ryzyko popełnienia samobójstwa – bezpłatny webinar
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej na temat ryzyka samobójstw, zapraszam Cię na mój bezpłatny webinar, który odbędzie się 4.10 o godz. 20:00. Wystarczy, że zapiszesz się do newslettera, dzięki któremu otrzymasz link do wydarzenia.